HAPPYLAND – Manila, Filipiny
Wystarczy z szerokiej, asfaltowej ulicy postawić nogę na jej krawężniku, aby natychmiast cofnąć się w czasie i rozpocząć podróż po świecie trudnym do wyobrażenia. Zatrutym, zniszczonym, śmierdzącym zgnilizną i pokrytym żywymi bakteriami.
W 1995 roku władze Manili na Filipinach zamknęły przepełnione wysypisko śmieci i przeniosły pracujących tam ludzi na kawałek ziemi, który był wówczas składowiskiem odpadów żywności wyrzucanej przez lokalne restauracje. Choć pozwolono ludziom zostać jedynie na chwilę, nie opuścili tego miejsca, budując jeden z największych slumsów, dający dzisiaj schronienie ponad 30. tysiącom osób.
HAPPYLAND – ta oficjalna nazwa, powstała ze spontanicznie wymienionych liter w nazwie HAPILAN pochodzącej z lokalnego dialektu Visaian, a która w oryginale określała to miejsce jako ziemię cuchnącą.
Mój zestaw fotografii jest wynikiem dwóch podróży do Happylandu, które odbyłem w 2019 roku i próbą symbolicznego zapisu zjawisk jakie uznałem za najbardziej przejmujące, szczególnie tych, związanych z najmłodszym pokoleniem, z żyjącymi w tym nieszczęściu dziećmi.































